Sprawa gorących wód pojawiła się w 2003 roku przy okazji sporządzania bilansu energetycznego gminy. Podczas wizyty w Austrii zastępca burmistrza Bełżyc Artur Rumiński oglądał tamtejszą geotermię, która umożliwia – dzięki wykorzystaniu gorących złóż – m.in. Ogrzewanie znacznego terytorium. – Taka geotermia znana jest też w Polsce, w Bańska Niżnej koło Zakopanego. Pojechałem tam – opowiada Bogdan Czuryszkiewicz, burmistrz Bełżyc. - Słyszałem, że wielu stukało się w głowę, kiedy nieżyjący dziś prof. Julian Sokołowski z Politechniki Krakowskiej wraz z profesorami: Kozłowskim i Zimnym promowali i projektowali to przedsięwzięcie. To właśnie z doświadczenia krakowskich specjalistów korzystali przy budowie swojej geotermii Austryjacy. Wójt Bańskiej Stanisław Ślimak wszystko mi pokazał. Pomyślałem: my tez mamy pod ziemią taki skarb.
Geotermię tworzą odwierty. Jednym doprowadza się gorącą wodę do wymiennikowni ciepła, drugim zaś ta sama woda, juz schłodzona powraca. To cykl zamknięty. Woda krąży, a jej złoża nigdy się nie kończą.
Prof. Ryszard Kozłowski potwierdza, że gorące wody pod miastem i jego okolicami znakomicie wydają się do wykorzystania. Mają temperaturę 80-100 stopni. Obecnie trwa sporządzanie dokładnego bilansu zapotrzebowania energetycznego. Ustalono też, że prof. Ryszard Kozłowski zajmie się projektem. Koszt takiej geotermii ma wynieść około 30 mln zł.
– Udziałem finansowym w budowie geotermii zainteresowała się wrocławska firma, która buduje światłowody – informuje Bogdan Czuryszkiewicz. - Mogą walczyć się inne gminy, które zechcą potem korzystać z inwestycji.
Poza ogrzewaniem, w Bełżycach mógłby też powstać zakład balneologiczny oraz centrum edukacyjne na temat wykorzystania złóż geotermalnych, które są także na Ukrainie, Litwie, Słowacji czy Węgrzech. Władze miasta starają się o przyznanie funduszy norweskich na jego budowę.
Ciepło pod nami
Lubelszczyzna leży w pasie biegnącym od południowo-wschodnich Karpat na północny zachód, po Szczecin. Obszar ten charakteryzuje się bardzo dobrymi warunkami do eksploatacji geotermalnych pokładów. Plany ich wykorzystania mają także Nałęczów, Celejów i Puławy. Tam plany inwestycji wspiera Urząd marszałkowski w Lublinie. Złoża pod Bełżycami, leżące na głębokości do 3 km, naukowcy uważają za najbardziej opłacalne w eksploatacji. Koszt wykonania jednego odwiertu wynosi obecnie od 6 do 7 mln zł.
« poprzednia | następna » |
---|